19 czerwca 2011
-w-e-r-s-a-l-s-k-a kawa
poeta krytyka częstuje łaskawie
wersem lubą ławę pod kawę podkłada
mości się już kawa z -w-e-r-s-e-m na zastawach
i gdyby nie banał byliby po kawie
nazbyt pospolitej byłby łyk mieszanki
gdyby się tak waćpan raczył z filiżanki
maniery szablonem z tej najwyższej półki
miałki utkwią zapach w palcach po szypułki
kantem leci kawa po autorskiej ławie
poeta z krytykiem po słownej zaprawie
burchel sączy raną opuchł krytyk skory
wysmaczyć zapachy miast kawą się poić
towarzyska wzmianka wzburzona śmietanka
poezję nadszarpnie nurtem w filiżankach
przybity do ściany dąsa puści dzbanek
puszka denkiem łypnie czy się kawa sypnie
posypał się zapach grubomieszczkiej kawy
łzawym wrzątkiem parno zalewa się ziarno
choć serwis i wersy z wykwintnej zastawy
rym żwawy wy-parzy czarną kawę palną
może by i morał wyszedł wreszcie z paki
gdyby się z zapachem nie zmieszały smaki
gdyby się z dotykiem nie zmieszało czucie
poeta z krytykiem na -w-e-r-s-a-l-s-k-i-e-j uczcie