25 sierpnia 2011
dwanaście krzeseł
w pokoju świąt - najważniejszych. Spóźniłeś się. Ktoś przynosił taboret.
Na ścianach śluby, boże narodzenia, chrzty, komunie, wielkanoce i udawany Kossak.
Większy niż sizalowy baranek na stole.
Mniejszy niż całoroczna choinka z mchu na parapecie i jeszcze ci
powiem: piekielnie trudno byłoby rozstać się - zamilkła.
Jakby zasnęła.
Zasnęła.