2 września 2011
stare wiersze
choćbyś je chciał przegnać
przychodzą
jak ten przybysz z obcego tekstu
na podwieczorek
gorzej
jeśli na śniadanie
siedzi z tobą przy stole taki błękitny gość
z żółtymi kwiatami we włosach i nawija
wersy na szpulkę
a ty
słuchasz
zamiast pakować kanapki