27 grudnia 2011
po śnie
tuż przed
nie dziwi matowienie źrenic
bliscy przechodzą w dalej
żonglerką postaciami
łaskocze oścież
obiecuje najlepszy moment - w porządku
myślę sobie jakby wybór należał do mnie
i nie rozdrabniam
nie czekam
zdaję się na puls
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade