15 grudnia 2011
nie pękaj baloniku nie pękaj
przed snem najpierw zapadają ramiona
głęboko w to nic że cię nie ma
okna przebierają w ulubione zasłony
jeśli noc coś ukrywa
nie pozwolą zajrzeć do środka
utulanki to takie mruczenie
w miękki koc udaje że ma wąsy
drapie w brzuch pazurami
przesiedzę na parapecie
blisko bladej skóry świtu
pachnie tytoniem
kobieta za zakrętem
wsiada do nocnego baru
kasuje bilet w jedną stronę