Poezja

Arwena


Arwena

Arwena, 8 września 2011

naturalny sposób wypiekania chleba

biedronki
wplecione w polne warkocze
nadużyły cierpliwości
więc człowiek posyła je do nieba
 
nie czeka

kto rozmiaru kilku kropek
udźwignie bochenek
 
od zawsze mamy problem z wiarą
jej wyrzeczenie
skraca czas oczekiwania
i studzi życie
posyła do łóżka nienajedzonym
i budzi głodnym
 
a biedronki zawracają w połowie
nieba
 
kto by tam uwierzył


liczba komentarzy: 11 | punkty: 8 | szczegóły

Arwena

Arwena, 6 września 2011

sztuczne

właściwie to nie wiem dlaczego
odkładam na później resztę
 którą wydał mi czas
w złotówkach żeby więcej
a  jest tylko ciężej
 
nie jestem niewdzięczna
doceniam ocenę na wysoko
ustawioną względem życia
i bez oczekiwań
które strach kumuluje  
przed niezwycięstwem
 
nie mieszam się w opatrzność
a los gnę jak rogi
ulubionej książki
tyle że to zawsze są wiersze
a ludzie nie zaglądają
obcym pod spód
gdzie na dwóch chwiejnych nogach
idą kobiety w zacerowanych rajstopach
 
i z pośladkami wypełnionymi napięciem
przed ciągle tym samym strachem
niezwycięstwa


liczba komentarzy: 18 | punkty: 12 | szczegóły

Arwena

Arwena, 5 września 2011

czas wyjawić prawdziwy powód

nigdy wcześniej tego nie robiłam
nie wiem jak nadać początek
przejść do sedna czy
brzegiem
pozwolić słonej wodzie
doprawić myśli
by smakowały słowa
/bo ponoć przez żołądek do serca/

podam szczegóły

poeta ale piszący
przynajmniej jeden wiersz
na szczycie rankingu
kilka dobrych znajomości
w jury
fotografia ale nie au face
wystarczy starego drzewa
fotela    drogi     krzyża

coś w prozie być może
rachunek bankowy
na który wpływają tantiemy
nie mówiłam wcześniej?
to musi być bogaty poeta

w marynarkę z kieszeniami
w rozmiarze pink lady
butonierką na dwa kasztany
kolana zdarte nie buty
bieganie mnie nie interesuje

w mowie zupełnie słuchający
w piśmie bieglejszy ode mnie
inaczej się nie dogadamy

i najlepiej zrobimy to
na poziomie pióra
jedno delikatne pociągnięcie
myślą uczynkiem zakochaniem



;)


liczba komentarzy: 15 | punkty: 12 | szczegóły

Arwena

Arwena, 4 września 2011

nie wiem czy zdążę wypić herbatę

kobieta z kotem na głowie
wyłożyła karty
powiedziałam nie
zdjęła wiatr z górnej półki
rozpuściła konie galopem
kot ani drgnął
krzyknęła znam twoją przyszłość
ale nie powiem
powinnaś być wdzięczna
bo prawda mogłaby cię zabić

czego bać się bardziej
zapytałam
śmierci czy tego co ją sprowadzi
kobieta parsknęła
kot się obudził
przeciągnął i przeskoczył
na górną półkę
tą z wiatrem

czy opowiadałam wam już
jak zahaczyłam o kawałek nieba?


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Arwena

Arwena, 3 września 2011

może i garbata ale spróbuj mnie złamać

nie krzycz bo jeszcze usłyszę
wrócę drogą ze spuszczonej smyczy
utopisz głowę w zimnej wodzie
 
okoliczne psy zagryzają kości
świnie kwilą do nieba
którego dla nich brakło
więc dzielą to między siebie
 
przypominasz wielkie siodło
wciskasz mi się w tyłek
wiele o tobie mogę powiedzieć
ale nie to że jesteś czuły
chociaż dałeś mi trochę rozkoszy
 
moja spluwa potrzebuje towarzystwa
siadacie na wprost
tłumaczysz dlaczego nie mogę zostać
nie jesteś przekonujący
wsadzasz jej palec w oko
ból doprowadza do szału
 
 
świnie nie widzą nieba
moje błękitne oczy nie wystarczą


liczba komentarzy: 9 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 2 września 2011

dzieci nie przynoszą bociany

niektórym dzieciom
rodzą się niedobre matki
ale ufają bogu
zbiegając na ziemię
w szmacianych trampkach
kaleczą stopy o kamienie
które podrzuca im czas

pokonując odległość
między niebem a domem
piszą listy do rodziców
wierszyki zasłyszane
od aniołów dedykują ojcom
kołysankami które najlepiej
nuci księżyc pod balkonem nocy
usypiają smutek
 
małe dzieci w zaufaniu
opowiadają dorosłym
o życiu jakie ich czeka
nie wierząc w szczęśliwe zakończenie
wracają do nieba
po kamieniach łatwiej wspiąć się do góry


liczba komentarzy: 12 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 1 września 2011

tabletki powlekane zmęczeniem

sny nie śnią się
sennym
przychodzą w otwarte powieki
nie zatrzaskując ich
nie czyniąc hałasu
przeprowadzają szepty
i dotyki
 
nie piszę pacierzy
chociaż    ojcze nasz
poczekaj z wątpliwościami
do świtu


liczba komentarzy: 7 | punkty: 9 | szczegóły

Arwena

Arwena, 31 sierpnia 2011

pomyślnych wiatrów

moim zdaniem
wszystko zostało napisane
 
czas wyciągnąć walizkę
spod  łóżka
wygodnie złożyć w kostkę
reszta ułoży się sama
w okoliczności łagodzące
dla niepożegnań
 
można mieć wszystko gdzieś
 
trzeba tylko zwiznąć żagle
i wejść do butelki
oraz mieć kogoś kto ostatecznie
pociągnie za sznurek


liczba komentarzy: 19 | punkty: 7 | szczegóły

Arwena

Arwena, 28 sierpnia 2011

dlatego

miejsce które jest światem
skurczyło się do słów
wymagania wzrosły dotyki zmalały

ba! 
nie ma ich na tyle by odczuć
siebie w pamiątkach
 
badania statystyczne doprowadzają do klęski
nadzieje że kilka ciepłych numerków
los wyciągnie w odpowiednim momencie
i rzuci na pożarcie zakochanej kobiecie
 
litości
nie znajdziesz w słabościach
moich uniesień siebie
nie dotykaj mnie marszcząc brwi
na złość strzepuję kolor z rzęs
mrugamy do siebie od dawna
zerwij co kusi pchnij przed siebie
idź za w moją stronę
 
chcę się unieść na palcu
serdecznym dotykiem w głąb


liczba komentarzy: 11 | punkty: 7 | szczegóły

Arwena

Arwena, 27 sierpnia 2011

złap mnie

co to za pustynia
pod każdą gwiazdą studnia
i pijany żuraw
zwisa

o cz y w i ś ci e


ano taka pustynia
gdzie trafić na siebie nie mogą
kobieta z bandażem w dłoni
mężczyzna z kulawą nogą


liczba komentarzy: 11 | punkty: 9 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1