16 grudnia 2011
Spacer po Wenecji
Mijając bazylikę nagle
zaniemówiła
nad kanałem rzuciła
urok stara księżna
która przez chwilę
zaszczyciła uwagą
pod drzwiami kawiarni
zawstydziły
czarne oczy
śmiałego mężczyzny
siedziała samotnie
nad zatoką do świtu
we łzach odbijało się
całe piękno Wenecji
z oddali słychać było
śpiew Marangony