14 czerwca 2021
Lunatyczki
Kobiety po przejściach mają ciężkie twarze
Zaklęte w strach i spustoszenie
Puste oczy ludzi błądzących we śnie
Po pokojach bez klamek
Gdzie sufit jest czasem podłogą, a podłoga ścianą
Gdy je chcesz obudzić, tylko wyją dziko
Przerażone nocą, zaciskają oczy
By powrócić tam, skąd nie ma powrotów
Zimne dłonie z pasją wydzierają włosy
Jakby myśli żyły wciąż u ich nasady
Niepewne, czy żyją, czy to może nicość
Która jest pokutą, bo zawsze ich wina
Rz., 2021