10 kwietnia 2013
ÓSMY KOLOR TĘCZY
Jak napięta struna czekał,
na pierwszy zwiastun obecności,
z niecierpliwością przypisaną
kropli przyciągającej kroplę.
Nasyciwszy pierwszy głód
bezwstydnie patrzył w oczy,
rejestrując nawet najdrobniejszy ruch rzęs,
odkrywając w źrenicach coraz to nowe
akordy emocji i nieznany dotąd,
ósmy kolor tęczy.
Kołysząc w ramionach smutki,
wydobywał z głębin serca
kryształowo czyste,
nieme akordy zachwytu
wygrywane jej spojrzeniem.
Chowając troski głęboko w Hadesie
chwytali zachłannie błękit
i upychając go w kieszenie
rachowali, czy starczy go do jutra.