24 stycznia 2015
Nieproszony gość
 
Przyszła znienacka, nie w porę,
 bez pukania.
 wygodnie się rozsiadła,
 nie pytając  czy wypada, można,
 czy się godzi.
 
W ćwierć oddechu,
odwróciła wszystkie prawdy i dogmaty, 
zawstydzając uczonych
 banalnością ich mądrości.
 
Jednym maleńkim ziarnem obsiała,
rozległe pola karmazynowej przestrzeni.
 
 
  1.09.2011
 
 Poezja
Poezja Proza
Proza Fotografia
Fotografia Grafika
Grafika Wideo wiersz
Wideo wiersz Pocztówka
Pocztówka Dziennik
Dziennik Książki
Książki Handmade
Handmade