11 marca 2021
Blue
Odcinam metodycznie wszystkie sznurki,
cumy i kotwice już spakowane.
Jeszcze tylko zarygluję okna
żeby nie wpadł żaden zwiastun miłosierdzia.
Ostatni raz posieję zblakłe zboża
na pamiętliwej ziemi Monte Cassino,
a gdy zakwitnie najczerwieńsza z myśli,
ukradkiem umknę w niebieskie meandry.