17 maja 2012
Nieważkie scenariusze
Robi się gęsto. Rozrzedzamy. Dobrym narzędziem jest alkohol
Nieważka ostrość. Bezterminowo zapętla chwilę na chwilę.
Jest tego dużo. Grunt to potrafić zachować siebie
Wracam do domu. Jeszcze jakieś wino na Orlenie
Szybko w drodze. Kilka mrugnięć pijanego flesza.
Rano kac. Kawa, papieros, układam urwany film
Monika często powtarza jesteś niespełnionym reżyserem,
po czym pomaga mi napisać kolejny scenariusz.
Piszemy porywczo gwałtownie. Bez znaków interpunkcyjnych
Kończy się jak zawsze. Pantomima z rolą dla dwóch osób