24 listopada 2011
pętla
wdech
przewracam się leniwie na bok
co jest dlaczego twardo i gdzie się pokładasz
babo
przepraszam (to autobus)
po pracy przysnęłam
ok przystanek cholera nie mój
trudno, z buta - na senność dobre
nareszcie dom co jest kurde z kluczem
udało się
do diabła przecież w sklepie robię zakupy
jeszcze ser biały
sięgam
pod poduszkę
mam w dłoni pilota
no tak telewizor niedziela
prysznic kurek woda
zgłupiałaś? moje buty! idź do domu już piąta
racja wychodzę odpocznę
zamykam drzwi
nic z tego
jestem w autobusie