16 listopada 2012
niemowa
szarpnięciem otwiera drogę
na końcu zakrętu krzyki
tonących na próżno
wyszeptane słowa ułożone
jak korale w palcach
jeszcze drżą
w szafie zielony kaszkiet
numer wykrzyczany
przez zablokowane drzwi
na kartce
modlitwa przekreślona
obawą