Poezja

Szafranka


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

18 kwietnia 2012

bogowie...

zarodek dorasta mieszkańcem świata

nie mieszkańcem pokoiku
z firankami koloru latte
i lampką o uśmiechniętej mordce

drzwi otworzyły się same
widzi mówi więc
bezczelność!

pierwszy raz obdziera ich z płachty ideału
pierwszy raz rażą w oczy oklapłość niemoc
zwichniete ręce

mały dorastający zarodek
spokojnie stwierdza to
na widok czego oni
zanurzają twarze w poduszkę

sięga głębi
nurkując między rafami
zmarnowanych szans

gdzieś w oddali widzi zwycięskie ławice
połyskujące perłami
wyrywa się rozpaczliwie wyciąga dłonie
to grzech?

taka kruszynka jak ona
śmie widzieć i jeszcze mówić

bogowie świątynia trach!






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1