28 lutego 2012
reflekcja*
I choć życie czasem zlituje się
a kochana jest obok wciąż
tobie czegoś brakuje,
ciągle coś spać nie daje ci?
Zdradziłeś i dobrze o tym wiesz,
a twoje życie kłamstwem jest
po co w ogóle urodziłeś się?
Liczysz że odpowiedź ktoś ci da.
Ale to nie tak że straciłeś coś,
przecież nie zepsułeś nic,
no może oprócz tych kilku dni,
gdy myślałeś że nie masz nic.
Lecz twoja niewierność leży w tym,
nie wierzysz sobie, nie ufasz im
i choć twe życie bajką jest,
ty chcesz tylko zaufać znów.
Teraz kiedy jesteś sam, uśmiechasz się
Jednak boisz się choć jesteś sam?
czego? może miłości, bo ona miała szczęście ci dać.
lecz dlaczego? bo sprzedałeś się!
tytuł roboczy, może ktoś ma leprzy pomysł.