27 grudnia 2019
„Jak u Pana Boga za piecem”
Małe miasteczka wzruszają,
tak jakby miały duszę,
zadziwia zaciszność parków,
żyje się w nich jakby dłużej.
Z pracy wracasz spacerkiem,
wolno – na wielkim luzie,
bo czas tam biegnie powoli,
żyje się dwa razy dłużej...
Sąsiad rajcuje z sąsiadką
i wcale im się nie nuży,
wiedzą – „robota nie zająć”,
cóż - żyje się jakby dłużej...
Wędkarz wyrywa na ryby,
z pietyzmem fajeczkę kurzy,
rozpiera się w swoim raju,
tu żyje się dwa razy dłużej...
W niedzielę zaliczasz teatr,
cóż – kilka godzin w podróży,
lecz ciche miasteczko - czeka
żyje się w nim jakby dłużej...