19 czerwca 2024
Przeżyć to raz jeszcze
W pamięć wryły się lata...,
kiedy poranną rosą,
w sielskim, magicznym ogrodzie,
po trawie pląsałam boso.
Motyle wabiły urokiem,
kruchością niesamowitą,
zboża tworzyły warkocze
jak żmije pełzało żyto...
Bluszcze sięgały nieba,
pod nimi pachnący groszek
odurzał dziecinną beztroską,
o taką powtórkę proszę...