14 grudnia 2012
że niby nic się nie stało
siadamy do stołu
gdyby miał jeszcze znaczenie
nie trzeba byłoby sękaczy
aby przytulać swój smak
krawędź zbudowana ze słabościanu
żyje swoim życiem nie daje oparcia
łokciom które już nie potrafią
swobodnie spocząć by udźwignąć
ciężar spojrzeń szukających zrozumienia
cisza zabija tylko łyżki uparcie dźwięczą
w talerzach pełnych pustki choć nalałaś po brzegi
siadamy do stołu
najtrudniejsze jest udawanie