Poezja

Nevly


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

13 lutego 2014

życiobraniem

szkice na oknie
z punktem odniesienia do pociągu
jadę na dwa przeklinam drogę
serca o pięknych wylewach krwi do mózgu

łapiąc ostatnie prawdziwe
promienie zimą dla początkujących
na śmietniku życia
był czas że coś we mnie drgnęło

jeden z wątków naszego świata
podróż na niby
na cztery nuty fortepianu
próbowałem rozpisać cię wierszem
milczysz

gatunkowo klasyczny nie rozumiałem
jak bardzo smakujesz od środka
brak potrzeby lotu był tak wielki
że każda podróż do głębin
na granicy szczęścia uderzała w tynki

wracam po literkach
iluminacją słów
czystość idzie do nieba
listy
a mówiłaś że nie umiem kochać

na pustych niebach owoce słońc
kreśliły równoleżniki
znałem jedynie kolor betonu
w czterech ścianach z braku okien
nagle spadł
deszcz
drut kolczasty pordzewiał jak noc poślubna

od pewnego momentu
jeszcze jeden niewysłany
spójrz tam na szybie
malują swoje pragnienia

mówiłaś proszę nie dotykaj
bezlistny uciekłem zmrużywszy oczy
wierząc w przepowiednie o końcu świata
nie dokończyłem części tego wątku

zgasłem u progu latarni
za rogiem szans
zbudziłaś mnie kropelką rosy
chwiejnym szeptem niepewnie
znów zapukałem do drzwi
byłaś mokra

prostota jest taka skomplikowana
to nie deszcz pada






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1