9 kwietnia 2014
światło o smaku malin
nie od razu rozświetlimy żyrandole
rozwiewając mroki
lęku ukrytego w zakamarkach
najpierw na granicy pragnień
posłuchamy jak grają zmysły
by wszystko co ukryte pomiędzy
zatańczyło zgodnie z ruchem wskazówek
wyobrażeniami zegara
o nocach przynoszących wyczekiwanie
szalone_
kiedy spełnią się wszechświaty
pożądanie wypije całą wodę
ze studni rozkoszy
oknem na ogród wyleje każdy świt
rozbłyśnie zbudowany z szeptów
żadną słoną kroplą
więcej nie spływając po policzku
wtedy poczujesz
że miłość to nie error
że tytuł istnieje naprawdę