9 kwietnia 2014
coś
pewnej wiosny gdzieś zamiast nas
coś zostało uwięzione po ciemnej stronie światła
od końca do końca szukając początku
tańcząc w deszczu coś
zbudowało fosę w ogródku
czereśnie nie kwitły już tak pięknie
popierdując w zieloną trawę
coś o świadomości przemijania kwiatów
zabroniło kwitnąć czterolistnym
...
pamiętam
coś do mnie mówiłaś
to było całkiem przyjemne uczucie
coś o baśni prawie wewnętrznej
namacalnej jak twoje uda
pamiętasz
coś gorącego dotknęło twoich ramion
dłonie rozpalone na wzór słońca
majstrowały coś błądząc po mapie zauroczeń
obłędnie precyzyjne
wyznaczały azymut jednej drogi
na przekór nieprzychylnym wiatrom
grzało tak mocno
pogoda na jutro zwiastowała słuszność sensu
noce płonęły historią coś jak z bajki
i coś mi się tak wydaje
że obojgu było nam ciepło
masz coś takiego w sobie
że boże wszechmogący
grawitacja nie jest potrzebna
...
pewnej wiosny gdzieś zamiast nas
coś zostało uwięzione po ciemnej stronie światła
od końca do końca szukając początku
coś
wciąż czuję