28 sierpnia 2014
... i znów powiem do ciebie `poranku`
przy kawie w tle 
z widokiem na niebycie
w sztalugach poranionych okien
siedzę duszą 
na parapecie rdzewiejąc jesienią
pajęczyny cieniem 
zamieniam w wiatr podczas gdy pająk 
zaciąga dym z papierosa
który nosem wypycham z braku ust
muchy przodem przepuszczają ćmy
bezpretensjonalnie namolne a jednak
tyłem boją się światła 
zupełnie jak ty 
efekt cieplarniany się pogłębia
a ja czasami jeszcze sobie pozwalam
przeszczapiać serce twoim tropem
azymut ustawiajac na tętno
bije 
a ja wciąż biję się z myślami
łagodnieję dopiero po północy
pomyślnych dróg chociaż
równowaga została delikatnie naruszona
ale to nic
jutro ponownie będzie świt...
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade