16 czerwca 2015
wyszukiwarka
na dłoniach noszę papilarne kraty
w gardle kulę ziemską
przecież po to jestem żeby zbierać dla ciebie puszki
wymieniać je na kawałki chleba
oddycham pustą piwnicą
tam gdzie pająki czekają na owady
szukam włącznika światła
słońce ma kolor zwietrzałego piwa
tak cudownie czułem się przy piersi matki
ale to było kiedy po ulicach jeździły czołgi
są takie miejsca gdzie nie musisz wyciągać wniosków
wystarczy że spaliny mieszają się żelbetonem
przecież po to jestem żeby grabić liście z twoich włosów
podpalać niedokończone listy