24 listopada 2016
sto lat
co dzień widzę setki ludzi na ulicach
szeleszczących jak jesień w tym kraju
co dzień widzę setki na półkach sklepów monopolowych
gorących jak dziewczyny ze słonecznego patrolu o których szybko się zapomina
co dzień widzę resztki z setki rzucane na ladę
kiedy trzeba kupić kiełbasę i coś do niej
nikt nie chce pamiętać że odsetki
są pewniejsze niż obrączka albo że od setki głowa nie boli
tylko chce się jeszcze śledzia