2 marca 2017
gdyby
do ciebie tylko można wejść przez próg
dalej korytarzem gdzie na ścianach chmury i odlatujące ptaki
aż do sypialni skąd przypływy wdzierające się znad morza
idziesz chodnikami wśród pomalowanych blokowisk
a z chodu wyłania się panterka i pończosze oczy
tyle zostało z tego co zabrał wiatr
wymijasz koleżanki wierzby pod którymi puste piersiówki jak porzucone dzieci
śledzę odciski szpilek w okopach armatniego mięsa
gdybyś jednak wyszła z kogoś innego palcem bym nie kiwnął