30 stycznia 2014
na zbyciu
kiedyś wzlecieć chciałem
chodzić nie umiejąc
słów potokiem zalać
z gardłem zaciśniętym
zaszaleć i zgrzeszyć
z zakazów się śmiejąc
lecz ironia losu chce
żebym był świętym
obrzydło mi nosić
aureolę wiecznie
codziennie popiołem
posypując głowę
czy marzyłem o tym
raczej niekoniecznie
przyciasna mi świętość
oddam choć połowę