26 października 2014
kenofobia
rzucając w morze milczenia
butelki pełne szeptów
karmię się złudną nadzieją
że chociaż echo odpowie
falami przypływów
dobrego nastroju
zburzony spokój bezkresu
jest niczym ptak
kaleczący niebo
na rozdeptanym brzegu
próżno szukać
nietkniętych słów
wracam do końca
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade