16 stycznia 2013
obok
kawiarniany szum gęstnieje rozmową
przy stolikach pomysły rodzą się na nowo
ranek kawą przytomny
wino zmieszane z wieczorem
obok facet z dziewczyną siedzą od przedwczoraj
porzucone uczucia i szanse przespane
kacem poskręcane budzą sie nad ranem
samotni w tłumie podobnych
pozornie szczęśliwych
łapią zwątpienia chwile
nietrwali jak motyle