5 grudnia 2012
POCZĄTEK KOŃCA
Czy koniec jest początkiem, a początek końcem...? Czy odpowiedź na to pytanie prowadzi do rozwiązań godnych Człowieczeństwa? Bo czyż nie śmierć jest rozwiązaniem, ale też obrazem całego życia... ale czy pochylając się nad płytą nagrobną nie nasuwają się myśli o własnym końcu? Nie o cudzym, nie o końcu kogoś, kto już go przeżył, kto ogrzewany ciepłem latarenki zwanej zniczem głucho milczy...
Taki i taki, żył i umarł. Basta. Koniec końców, nie obracamy się w proch, ale to proch obraca nas w nicość. Stajemy się płytami na cmentarzach. I nic nas nie różnicuje. Bo czy to marmur, czy zwykły kamień, nadal głosu już nie mamy... smutne, ale prawdziwe. Dlatego godność życia jest miarą człowieka....