30 kwietnia 2013
na wyciągniecie ręki planeta CZYŚCIEC
noszę się we wstydzie na ulicy długości listu
o miłości piszą przeklęte niewiasty dla zabicia kolejnego drzewa
przed wyjściem wycieram płacz w opadłe liście
nie wiem ile jeszcze obgryzionych paznokci wgniotę w przeszłość
ale będę ryzykować aż do kolejnej pętli
aż wstyd osiądzie na mieliźnie i czar w końcu pryśnie
obudzę się na B-612
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade