22 sierpnia 2013
celownik
szaleństwo noszę na dnie torebki
babskie atrybuty potrzebują chociaż kawałka skóry
pocięłam tydzień na kolacje i bilety autobusowe
z przystanku do mojego serca są jakieś dwie butelki wina
tylko nie myśl że tak się kończy sobota
aż taka bezpańska nie jestem
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade