10 stycznia 2015
obłędne zachody
 
zbyt mroczni zwichrzeni jak jesienne drzewa
 w prześwitach samotni wychylamy głowy
 wyłuskani z marzeń w gęstwinach zgubieni
 zasuszone liście wśród głuchych kamieni
 
 
jak upadłe pąki wpół drogi donikąd
 błądzimy jak ptaki na zbyt szarym niebie
 wciąż szukamy sensu w bezsensownych drogach
 w oddalonych miejscach i tak głodni siebie
 Poezja
Poezja Proza
Proza Fotografia
Fotografia Grafika
Grafika Wideo wiersz
Wideo wiersz Pocztówka
Pocztówka Dziennik
Dziennik Książki
Książki Handmade
Handmade