25 września 2013
Epifania
zaczynam od tytułu
jak od pokrojenia chleba
w kubku zapach tamtych malin
sok nie sprał się ze sukienki
a herbata smakuje pocałunkiem
otwieram na sierpniowej stronie
wcześniejsze spaliło słońce
albo rozwiały się w błękicie
czytam jeszcze raz opuszkami
przewodnikami ślepej miłości
ile papier jeszcze wytrzyma
wybuchów naszego olśnienia?
aż do następnego sezonu
na świeży sok z lata