16 września 2013
16 września 2013, poniedziałek ( 14:32 )
Kaśka miała rację. Dorosłość jest jak początek umierania. Patrzcie państwo! Umieram teraz ja! Mała dziewczynka! Plany, marzenia, ambicje, lotne wizje. I wszystko chuj. Moja podświadomość musi być dumna z tego, że daje jej się tak łatwo sobą manipulować. A przecież to wcale nie tak miał być. Przecież „jesteś młoda, całe życie przed Tobą“, przecież „mądra i ładna“, przecież „kocham Cię“, przecież „stul pysk, nie chce Cię więcej widzieć“.