2 października 2013
z listów do męża który śpi
nasze piegowate córki
noszą sukienki w groszki
i kamienie w kieszeniach
z jakichś wyjazdów bzy jaśminy
i inne robactwo nie stanowią dla nich tajemnic
kiedy wpadają na górę wołają twoje imię
wprawiając boga w zakłopotanie
co wieczór długo rozplatam im włosy
do ziemi chowam modlitwy
mgielne opiłki na granicy dłoni
tsunami okruchów
tak im się kiedyś przyśniłeś
jakby cię wcale nie było
ale wiem że to rozumiesz