Poezja

Czapski Tomasz


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

1 grudnia 2013

00:11

obudziłem się 
na krańcu galaktyki 

nie ma tu dróga
ni ziemi po której chodząc
siałbym wiatr
a wiatr unosiłby drzewa 
a z drzew
kapałyby liściea
liśćmi
malowałbym pejzaże
nie potrzeba nóg
odkąd nauczyłem się latać
zabierając ptakom skrzydła
popełniłem grzech
teraz patrzę 
jak uczą się spadać
przeklinając grawitację
podziwiając anioły

płynie niebo słodko-słone
nie ma tu rzek 
ani oceanów
na których fale płaszcząc
podziwiałbym zachody
a wschody
parzyłyby kawę
a kawę
donosiłbym ustom
a w zamian
w kobiecości toną

nie potrzeba rąk
pamiętam jak ślimaki
niosące domy
samotnym szlakiem
zaznaczały powroty
a koniec świata 
nigdy za nimi nie nadążał
potykając się o ślady

mleczna droga 
na zbitym lustrze ginie

nie ma tu ognia
ani lodu
w których bym mógł
płomienie hibernować
jak listy
a listom
nadawać imiona
a imionom 
adresy
a miejscami zamieszkania
wypełniać torby listonoszom

nie potrzeba tułowiu
komórka żyje 
w niegłowiu
apetytem przetrwania
wytacza istnienie
w teorię bytu
by móc tylko się rozmnażać
przeczuciem kariokinezy

coś jeszcze pozostało 
prócz myśli zawiniętych w głowie

nie ma tu mnie 
ani mnie
jeszcze się nie obudziłem
o ile zasnąłem
a wczorajszy dzień 
jutrzejszym
a jutro
powiem
a słowo to
nie potrzebne

kiedy człowiek budzi się
na krańcu galaktyki



sam






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1