29 stycznia 2014
przynajmniej
rano szłem zdawkowo do pracy zaspany w odróżnieniu od szedłem
 mijam starego mężczyznę wąską szczeliną między nim a
 przepływającym zbitym kłębem szarej waty tytoniowego dymu
 jego papierosa czy muszę dodawać
 naprawia auto którym nigdy nie oddala się od garażu
 wstrzymuję oddech jeszcze odrzucam nęcący aspartan
 stasis nic nie robienia na emeryturce
 na mieście po nowym roku mijam niewielu ludzi przeważnie
 wyprzedzają mnie tylko auta i chmury jeżeli już widzę
 jakichś ludzi na mieście wydają się trochę niekompletni
 z powodu ocieplenia klimatycznego chyba mają na sobie
 jedynie dwie warstwy odzieży koszulę polar
 swoje dodatkowe ubrania w postaci samochodów pozostawiają
 na płatnych parkingach w takich chwilach samochody trudno
 z nimi powiązać
 ja zawsze mam na sobie przynajmniej koszulę sweter w paski kurtkę
 mick jagger wielokrotnie powtarzał w wywiadach nie wyobraża sobie
 żeby mógł robić cokolwiek innego niż prowadzić życie rockmana
 czuję
 wszystkie pozostałe opcje porozrzucał na resztę populacji
 dlatego autobusy wciąż poruszają się po ustalonych trasach
 wychodzimy do pracy żeby zarobić na życiowe role wiem ja sam
 my wszyscy jesteśmy yin tam gdzie mick jest yang
 
wracając po piętnastej mijam młodziaka rozmawia z kolesiami
 niektóre rzeczy są wieczne wygląda jakby używał mojej zielonej
 postrzępionej torby military którą przestałem nosić definitywnie
 dopiero jakoś tak przed dwudziestką ale to wciąż wiele lat temu
 w czasach kiedy jest tyle metod innych metod nakładania liter
 na przekonania mogli mu credo przyprasować gdzieś w sklepie on
 wypisał tysiącem kresek długopisu who the fuck is mick jagger
 właściwie nie wiem co o tym myśleć może jest nadzieja
 
w domu pierwsza rzecz na którą się natykam referent wyrazu
 muffiny wyrośnięty wysoką grzybnią na talerzu
 ktoś niekiedy zna jakiś wyraz jego nazwę ale nie jest zapoznany
 z jego realizacją weźmy takie cierpienie albo szczęście
 nigdy wcześniej nie popatrzyłem na żadnego muffina jako na muffina
 jakoś zawiera czekoladę dalej jest twarda po tym całym pieczeniu
 
dzwonek domofonu kto tam
 jej zmęczone ja
 wygładzam zaśpiewem uwielbiam ją
 ale ze mnie kawalarz duet złamany heterodyną retro glam fala
 elektromagnetyczna zajmuje jedną trzecią linijki robi swoje
 natychmiast
 wyjdzie na czwarte
 trochę zła powie nie rób mi obciachu sąsiadka stała za mną
 przyciągnę ją do szerokich barów pojednawczo poklepię lekko
 po tyłku albo ona chwyci mnie za fraki rozpłaszczy długie
 godziny biurowe na moich suchych wargach
 zrobię jej herbaty założę się że się mówi zrobię jej herbatę
jak bym jej zrobił herbatę  jeszcze by nie wypiła
 
jeszcze myślę o tym młodym co mi zakosił tą torbę jak ten świat
 jest jego standardowym ustawieniem użytkownika wszędobylski rudy  
 brud drzew jak sierść owczarka nieupoważnione słońce nisko
 nad horyzontem znowu powiem dzień się przechyla burtą horyzontu
 od kilku dobrych lat odbieram to jako niewłaściwość słońce tak
 blisko ziemi widocznie wcześniej przeważnie zawsze było zasłonięte
chmurą młody i jego racja istnienia bez micka jako siły sprawczej
 no tak mick może nie być dobry, jak cobain to zrobił mick zaraz mówi
 to było do przewidzenia biorąc pod uwagę teksty ich piosenek
 jak coś się takiego stanie zaraz mick keith arnord schwarz wszyscy
 ludzie którzy od trzydziestu lat przetaczają sobie dwa razy dziennie
 mówią to było do przewidzenia
 mick moves like mick jagger bo jest mickiem jaggerem
 ja się zajadam domowym chlebem z wędzonym boczkiem który mariolka
 zrobiła po raz trzeci nie wyszedł chleb całkiem mokry od zakalca
 tylko pierwszy raz się udał był spontaniczny zdefiniuj spontaniczny
 zdefiniuj spontaniczny zdefiniuj spontaniczny lubię jej wypieki
 na twarzy od czasu do czasu sprzedawać różne prywatne memy ogólniej
 nośniki
 Poezja
Poezja Proza
Proza Fotografia
Fotografia Grafika
Grafika Wideo wiersz
Wideo wiersz Pocztówka
Pocztówka Dziennik
Dziennik Książki
Książki Handmade
Handmade