8 września 2016
Lustro
Nie znam Cię
Bracie
Jedna krew to zbyt mało bym mógł rozpoznać cię w tłumie
który zawsze mrozi moje myśli i chwyta za gardło
Gdybym tylko zrozumiał
że sens żaden nie ma tu nic do rzeczy
jest zwyczajnie bez sensu
jest nieadekwatny
niedostosowlany
może wtedy mógłbym zobaczyć twoją twarz
a może chociaż własną
Ach
Dzwonie uporczywie do własnego mózgu
(ignorowany przez najmnieszą jego komórkę)
wrzucam posty na czata świadomości
Wszędzie i każdemu rozdaję wizytówki
z każdą oddaną czuję jak znika cząstka mnie samego
Lecz zawsze coś zostaje
Dlatego
zapraszam
bierzcie i jedzcie
sprzedaję siebie na taniej wyprzedaży
na małym stoisku tuż obok garażu
a za plecami słyszę przecież
jak szukam na siebie płatnego zabójcy
oraz załatwiam wyburzanie na piątek
i tylko liczniki które taniej zerwać niż zdemontować
wzbudzają żal
niepotrzebny już nikomu