9 września 2019
"Witaj skarbie"
Nie wiedziałem
Nie chciałem wiedzieć
że jesteś tak blisko
mojej pamięci i jaźni
Dziś
Każdy wzrok każde światło każdy ślad kartka i kamień
Wszystko cokolwiek gdziekolwiek i kiedykolwiek czułem czy widziałem
Jest tutaj z nami
To tak piękne i tak straszne
jednocześnie
Mogę przeklinać błagać płakać i pamiętać
Mogę żałować tęsknić i przepraszać
Te wszystkie niezawinione winy są tak blisko
wszystkie niewypowiedziane kłamstwa spijane namiętnie
z ust nocy niepocałowanych
Oto moje demony pokłońcie się wszyscy i przywitajcie
Jak blisko jest myśl od środka ziemi
Jak nieubłaganie narasta i pulsuje pragnienie
I to zdumienie
(Ta chwila
Ta czerń miasta przetykana rozbłyskami kolorowych świateł
wiruje i pędzi w absolutnej ciszy przed siebie idealnie obojętnie)
Po prostu
Jesteśmy bo nie umiemy tu nie być
Zbyt często z wzrokiem wbitym w ślady na podłodze
Te nieważne ślady codzienności są przecież najcenniejsze
Czyż nie?
Posłuchaj i zrozum
I kocham cię i nie pamiętam już twojej twarzy
I wstyd czuję że przecież nadal tu ze mną jesteś
chociaż zbyt długie wieki ja już jestem bez ciebie
Przepraszam
Za to że nie potrafiłem cię z serca wyrwać z korzeniami
Że krwią ciałem i duszą nie potrafiłem przestać ciebie marzyć
Przepraszam
Moją całą planetą jest to dawno wyschnięte poczerniałe serce
Moim pożywieniem niewiele więcej niż to gęste powietrze
Przepraszam
Że jestem tu z tobą bo nie potrafię wyrwać ciebie z siebie
Wybacz i nie pamiętaj
Lecz doceniam to właśnie że wciąż tutaj jestem
przez ten tak prosty fakt że nigdy się nie nauczyłem
każdą ciała komórką przestać ciebie marzyć
przestać o Tobie milczeć
przestać kochać ciebie