26 lutego 2015
26 lutego 2015, czwartek ( cebula )
Siadaj. Dzisiaj opowiem Ci o sobie. Zgaszę światło centralne, a zaświecę lampki. Lubię miękkie, załamujące się strumienie światła.
Niedawno przytyłam. Nie jest mi z tym źle. Nie jestem gruba, w końcu nie mam niedowagi. Jednak już nie chciałabym tyć. Myślę, że jest to do zrobienia, mimo że bardzo lubię jeść. Lubię też ćwiczyć, ale często brak mi długotrwałej motywacji. Muszę ją skądś pozyskać. Dam radę.
Bardzo lubię też gotować, a jeszcze bardziej piec słodkości. Mam do niech słabość pod każdym względem.
Staram nie odmawiać sobie małych przyjemności. Można z nich czerpać wiele radości. A ta jest ważną cegłą podstawy życia. Bardzo lubię się śmiać i często to czynię. Podobno to odmładza człowieka. Jeszcze nie widzę takich efektów, ale może w przyszłości zobaczę. Tu pewnie nie chodzi tylko o odmłodzenie zewnętrzne, ale też wewnętrzne. Pewnie nawet przede wszystkim takie. A jakie teraz widzę tego efekty? To na pewno sprawia mi przyjemność samo w sobie. Spalam przy tym kalorie. Buduje i wzbogaca mnie to wewnętrznie w pewien sposób. Dzięki śmiechowi spostrzegam świat milszym. Cieplej patrzę na wszystko dookoła.
Natomiast dystansu do siebie dopiero się uczę. Jednak wszystko idzie w dobrym kierunku. Zaczęłam się tego uczyć w liceum. Do tamtej pory zupełnie nie umiałam smiać się ze swoich wad. Gdy robili to inni, bardzo mnie to dotykała i urażało wewnętrznie. W liceum poznałam cudownych ludzi. Wiele się od nich nauczyłam. Pewnie mnóstwo osób nie wiem tego, ani nie zdaje sobie sprawy jak wiele zmienili w moim życiu i pośrednio mnie kształtowali. Każdy kto stanął na mojej drodze życia, nawet na moment, wywarł wpływ na mój świat.
Obecnie poznaję ludzi, z którymi pewnie nie zwiążę się już tak mocno emocjonalnie, jak z tymi ludźmi, których spotkałam właśnie w liceum. Chyba za dużo od ludzi oczekiwałam, bo często mnie zawodzili. Tamten czas zawsze będę wspominać z przyjemnością. To czas beztroski, chociaż już takiej dojrzałej beztroski. To wiosna mojego życia.
Obecnie mieszkam w dużym mieście. Bardzo polubiłam to miejsce. Przywiązałam się do niego. Przyzwyczajam się do tego, że to mój dom. Bo ono będzie moim domem. Ja już tam zostanę.
Chciałabym zbudować rodzinę pęłną miłości i zrozumienia. Ale na to mam jeszcze czas. Teraz chciałabym, żeby ludzie spostrzegali mnie jako osobę ciepłą, przyjazną. Nie widzą mnie takiej. Ale to moja wina. Mam problemy w kontaktach z innymi. Buduję między nimi a sobą barierę. Jestem bardzo skryta i nie wpuszczam nikogo do swojego wewnętrznego świata. A to jest bardzo niedobre i niekorzystne. Mam tego świadomość. Ty jesteś pierwszą osoba przed którą sie otwieram. Możesz poczuć się wyjatkowy. Chyba działasz na mnie w dobry sposób. Ciekawe co sobie o mnie myślisz? Wiem, że mnie lubisz i lubisz ze mną rozmawiać. Ja z tobą też. Boję się jednak, że gdzy mnie bardziej poznasz - oddalisz się ode mnie. Ale słuchaj dalej.
cdn.