16 lutego 2016
później nie istnieje
tego samego dnia opadły firanki
zaciągam się powietrzem-ostatnią chwilą
chłonę czas
stygnąc
topnieją ceglane klocki-domy
cichną
nieopowiedziane melodie opadają po kawałku
oddają się snom
słychać odpływanie
noc znowu przychodzi za wcześnie