27 września 2015
Szczęśliwy?
Błądził wśród własnych snów
chodził między marzeniami
wstydząc się uchylić drzwi
prowadzące do jakiegokolwiek
zamierał nasłuchując odgłosów
dobiegających spoza okien domów
w których pragnienia delektowały się
swoim istnieniem
bał się dotknąć klamki
by nie spłoszyć przychodzących na świat
nowych fantazji
których krzyk narodzin wgryzał się w jego umysł
chodził po tym dziwnym labiryncie
nasłuchując i drżąc
liczył drzwi i cieszył się ich ilością
pragnąc by jak najdłużej pozostały zamknięte