9 września 2018
Jesienny konfesjonał
park z ławeczką
tę na słońcu traktowała jak kapliczkę
tu załatwiała swoje sprawy z Bogiem
kiedy mieli dobry humor zatrzymywała słońce
biegali wówczas po ciepłych kałużach
przebijała Go fantazją w robieniu błotnego masła
upaćkany robił jej kropkę na nosie
ona zbieżnego zeza i odchodził korytarzem
rzeźbionym kasztanami pieczętując piękno
śladami mokrych stóp
jej szczęście
koloru wczesnej jesieni
pachnie dojrzałymi jabłkami
kapiącymi w mokrą ziemię