Wojciech Jacek Pelc, 5 marca 2016
przyniosłem dwa koce i prześcieradło
ty dałaś mi poduszkę i poszliśmy spać
łóżko było wąskie i podłoga też
była wąska lecz śniłem o takich sytuacjach
w których twoje stopy śmieją się
w głos
twoje upięte luźno włosy też śmieją się
w głos
lakier na twoich paznokciach śmieje się
i spaceruje po moim ciele
a twój głos
spaceruje po moim ciele
potem obudziliśmy się
i powiedziałaś że chcesz się kochać
wtedy ja powiedziałem że też chcę
powiedziałem to
i usłyszałem ten głos
Granowo - czerwiec 2015
Wojciech Jacek Pelc, 17 lutego 2016
przybyłem w ostatniej chwili
a właściwie to się lekko spóźniłem
i teraz stoję w progu samotnie jak fakju
jak pojedyncza świeca w wielkim kandelabrze
przybyłem kiedy osiadły już słowa
klucz gestów został ustalony i nie wiem
czy wasze spojrzenia mają konotacje
czy są tylko indywidualnym wyrazem
przybyłem byście mogli powiedzieć
„jak fajnie że jesteś” poklepać po plecach
odwrócić się i wybuchnąć śmiechem
na hasło którego jeszcze nie rozumiem
odejdę też pierwszy a wy zostaniecie
i będziecie mówić w pełnym rozbawieniu
o zgaszonym ogniu o dalekich brakach
lecz gdzieś tam w najciaśniejszym sobie
podziękujecie że nie zrezygnowałem
Warszawa - kwiecień 2015
Wojciech Jacek Pelc, 7 lutego 2016
Anna poświęca się i wybiera syna
zapewnia mu najlepsze szkoły
znajduje kandydatki godne jego boku
oraz posadę na carskim urzędzie
w domu jest ochmistrzynią
w ogrodzie pierwszym ogrodnikiem
przed światem udaje żonę
przed sobą kobietę
nie płacze nocami nie wspomina
nie czyta romansów i nie chce
być ich bohaterką
z całych sił nie pamięta
koniecznie nigdzie nie wyjeżdża
szerokim łukiem omija dworce
umiera we własnym łóżku
Żuławka Sztumska - luty 2015
Wojciech Jacek Pelc, 29 stycznia 2016
kochać się w wierszach to znaczy ukrywać
uczucia w zwyczajnych wyrazach
to nie zapominać
każdej minuty gestu i przemilczenia
albo napisać twoje imię na śniegu i wierzyć
że przetrwa tam do kolejnej zimy
*
stoisz na wietrze na zmrożonych deskach
sopockiego molo na tle czerwonego półokręgu
z wrysowaną weń latarnią
w ciut za ciasnym płaszczu na głowie masz beret
trochę szara niewyraźna konturowo
jesteś prawie sama
fala bije o kamienny podwał jak krew w żyłach
doprowadza sól pod nasze stopy
całość skrzypi jakby już za chwilę miała runąć
i zatonąć wraz z latami które tutaj przynieśliśmy
skóra szczypie pod oczami
szron przyjmuje twoje imię
dziś koniecznie chcesz zobaczyć morze
nie chuchać na zimne i bujać się
w skali od dwojga po skąpane w ciszy miasto
zrównać z jutrem wszystkie niewiadome
i rozwiązać nad gorąca kawą
*
ja jestem kamieniem z górnej partii klifu
tak on wciąż wypada
Kowalewo Pomorskie - styczeń 2015
Wojciech Jacek Pelc, 22 stycznia 2016
promocja na deski do prasowania
przyciągnęła około jedenaście procent
klientów więcej niż w analogicznym
okresie roku poprzedniego
sprzedaż żywych choinek w donicach
które nadają się do przesadzenia w grunt
wzrosła ponad dwukrotnie
może mieć to związek z niezwykle wysokimi
temperaturami tej zimy lub
proekologicznym nastawieniem społeczeństwa
dwa dni obfitych opadów śniegu
sprawiły że z magazynów zniknęły
prawie wszystkie łopaty do odśnieżania
kasjerka z drugiej zmiany
zrobiła utarg większy o tysiąc
siedemset czterdzieści trzy złote
i osiemdziesiąt osiem groszy
od wykazanej sprzedaży
cała zmiana została pozbawiona premii
ostatnio zakupiona partia zabawek
„Maryja z dzieciątkiem w żłobku”
okazała się wadliwa
po wypełnieniu zabawki wodą
Jezusek nie moczy pieluszki
Żuławka Sztumska - styczeń 2015
Wojciech Jacek Pelc, 16 stycznia 2016
nie znoszę poezji
która jest zbyt mądra
która udowadnia mi
że wciąż siedzę w suterenie
ja chciałbym dać się porwać
prądom powietrznym
jak ptak który nie macha skrzydłami
który nie wykonuje tej cholernie żmudnej pracy
nie odbija się od mas
i czasem mam pretensje
do tych wszystkich popaprańców
do tych pokręconych głów
że emocje
musze podpierać encyklopedią
wiem wiem
to nie jest ich wina
(tutaj z całych sił bije się w nieskończone szkoły) ale
ja tez chciałbym czasem
być zrozumianym
Żuławka Sztumska - listopad 2014
Wojciech Jacek Pelc, 2 stycznia 2016
będę uciekał
dopóki
nie poczuję się dotknięty
Żuławka Sztumska - wrzesień 2014
Wojciech Jacek Pelc, 27 grudnia 2015
kiedy bracia Słowianie siadają do stołu
nie ma tematu w którym nie mieliby racji
każdą rzecz postawią na ostrzu noża
a wątpliwości przygniotą pięścią do blatu
kiedy bracia Słowianie postanawiają się upić
robią to zawsze do samego końca do szklanej
pustki spojrzenia wytartych podszewek kieszeni
do najciemniejszych głębin swojego DNA
kiedy bracia Słowianie idą się modlić
sam Bóg przystawia ucho do konfesjonału
i rozpalają się jego myśli rozświetla dusza a potem ten sam Bóg
łapie się za głowę bo znów tak łatwo dał im się nabrać
kiedy bracia Słowianie zaczynają kochać
są w stanie przemierzyć pół świata bez serca
potrafią dotrzeć na skraj i zaraz powrócić
by ucałować dłoń w której to serce zostawili
a kiedy bracia Słowianie wyruszą na wojnę
nie zdradzą nawet fotografii nie oddadzą piędzi niczego
spotkają się tylko w centrum piekła które
sami sobie zgotują lub do którego pośle ich
bliźniaczy brat – honor
Ostrów Mazowiecka - wrzesień 2014
Wojciech Jacek Pelc, 26 grudnia 2015
w naszych czasach wszystko jest mdłe
i rozgotowane nic nie kroi się na wielką historię
z niczego nie można zbudować mitu
albo legendy
każdy nawet z pozoru ciekawy wątek
ma taką zwykłą w dodatku niedoszytą podszewkę
która wystaje we wszystkich kierunkach
aż wstyd patrzeć
kiedyś przecież było inaczej byli bohaterowie
gonitwy pościgi i akcje
było romantycznie i bez skaz
a wszystko na wysoki połysk
tak by przyszłym pokoleniom
zapierało dech w piersiach
to se ne vrati - powtarzał mi ojciec
to se ne vrati – mówię dziś i ja
Strzelce Krajeńskie - sierpień 2014
Wojciech Jacek Pelc, 26 grudnia 2015
niedługo przyjdo sierotki z unji
i zaspokojo podstawowe poczeby
polskich hodowców czody chlewnej
Stare Pole - sierpień 2014
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.