2 października 2024
Sarny w zagonach winorośli
Ale on,ja - tyran, dyktator - mi przeszkadza. W jeździe na rowerze, siedzeniu w leżaku, piciu wina, rozmyślaniu o sarnach w zagonach winorośli, rozmowie.
Wino działa, jest dobrze, to koniec lata, toczące się koło, w którego szprychy jesteśmy zaplątani i choć na ogół o tym nie myślimy, nie czujemy, to jesteśmy tyle warci, co wart odnotowania spadek temperatury, deszcz, przejście chmury owadów, cieni, duchów, snów...
Wyjście poza siebie, zmiana, przekroczenie, rezygnacja
i przejście do działania z dziania
przy kontakcie obu bezbłędnym
Kreację rzeczywistej polifonicznej fikcji
samych siebie - dyktator,tyran
próbował uniemożliwić
próbuje
żyć
Pomaga mu ona, szaman i pies