23 maja 2025
Piękna Góro (Sprawność)
Piękna Góro – to jest tak jakbyś miała już nigdy nie pojechać w góry
Jakby ktoś je wziął i przeniósł na inną planetę, a ty o nich pamiętasz, że były,
a potem myślisz, że może jednak były snem
Albo już jesteś stara i nie jesteś w stanie zejść ze schodów,
a nikt cię tam nie zawiezie
Już nigdy nie zobaczysz gór, zniknęła synchroniczność – świadomość kocha górę
i cudowny zawrót głowy
Będzie się trzeba nauczyć bez tego żyć. Pozostaną wspomnienia, sny, marzenia
Jeszcze jesteś, jeszcze piękna, jeszcze miłość do gór trzyma uśmiech,
błysk w twarzy, jeszcze jesteśmy w miarę sprawni
Czy można żyć bez powietrza dla ducha świętego?
No można, bez Ojczyzny, bez miłości, bez moralności, bez rozkoszy, bez wysiłku,
bez sensu
Poza fizjologią i poezją – sama pornografia i poezja są złe – to trzeba zjednoczyć
Szukać w seksie, prawach natury sensu, nie błądzić w obłokach i pyle,
ale widzieć ducha w materii (Fechner, Maeterlinck i inni pewnie też,
Reymont)
Ktoś je wziął i przeniósł, jak żyć bez gór młodości,
synchroniczności, rozumiesz Piękna Góro, Piękna Córo
Matko Boska Kochanko co zdeptałaś węża albo dałaś mu tylko
stopę do pocałowania, może tylko się na nim wspierasz,
na wężach Lilio
Uśpić się, zamknąć oczy – jasne że nie. Góry są, były i będą
Ciągle powstają i Życie się na nie pnie, by oczyścić się z zarazków i much i kleszczy
i pić Światło Słońc, odczuwać tęsknotę za Życiem Wiecznym
Eksplorować jaskinie, bo wektor biegnie i w głąb na ich skórze
Piękna Góra nogi pokazuje, jeździ na ścigaczu, zbudowaliśmy Motor,
on jest urzeczywistnieniem marzenia o Woli Mocy
„A Motor huczał pode mną..” zawiezie ich w Góry, albo do jakiś Muzeów,
koszmarnych starych rzeźni gdzie już kiedyś umarli, ku Przeznaczeniu
I dlatego się spotkamy gdzieś w morskiej toni
we wnętrzu albo na skórze Smoka
W prześwicie niebieskiej tkaniny
Sny się spełniają, to coś znaczy
Belamonte
Przyjmijmy transformizm, reinkarnację, ducha świętego, wiarę w perfumy
i okazjonalizm kochanków
„czego oczy nie widzą tego sercu nie żal”