ZGODLIWY, 11 stycznia 2013
Właściwie nie wiem gdzie to można wstawić. Wrzucam tu:
ROSZCZENIOWO
Napiszesz coś dla mnie?
„Koń”
Może włożysz w to więcej energii?
"Koń galopuje”
Oj, ja nie o tym. Pisz do mnie obrazami.
„Czarny koń galopuje
w (... więcej)
Istar, 8 stycznia 2013
- Piotrek! Masz Zespół Downa?
- Nie!
- Nie masz? Jak to?
- Bo jak się ma to się ciągle leży w łóżku!
- A ja mam?
- Tak! Ty masz!
Rozmowa Piotra z Romkiem Zańko i prawie każdym człowiekiem.
Piotr Gęglawy, chudy kurdupel z wiecznie uśmiechniętą gębą - jak pisze o nim Romek. (... więcej)
Wieśniak M, 8 stycznia 2013
zwykle pegazom to się nie zdarza
lecz ten był chory lub się zestarzał
dość że upuścił na ziemię pióro
nikt by nie przejął się taką bzdurą
gdyby nie smaczek- artefakt taki
był przepowiedni zamierzchłej znakiem
że oto nad cudy stanie się cud
wielki poeta wnet wejdzie w lud
znaczy (... więcej)
Wieśniak M, 7 stycznia 2013
aula wypełniona
oczekiwaniami widza
gdy padło to słowo jedno jedyne
"miednica"
zapadniętą ciszę przerwał
szmer na sali
to jedni wychodzili inni znów klaskali
wywiązała się ożywiona dyskusja
w loży honorowej
czy była tam może przerwa gdzieś
w słowa połowie
(... więcej)
ZGODLIWY, 6 stycznia 2013
SCENA 1
Aktorzy ubrani na biało wchodzą na scenę. W różnym tempie i stylu. Zatrzymując się plecami do widowni. Po wejściu ostatniego, zaczynają rytmicznie klepać się w udo. Najpierw powoli i cicho, natężają i częstotliwość i siłę uderzeń. Odwracają się kolejno i krzyczą:
- Sukces!
(... więcej)
martaraczynska, 4 stycznia 2013
Oni wszyscy widzieli. Tych starców pochylonych nad pustym podwórzem, te zdziczałe bzy, babki opatulone po uszy, z rękoma ściskającymi kubek zimnej już herbaty.
Przycupnęłam na progu. Na ściankach naczynia zalegał osad, a na nim parę muszek ze śmiesznie odstającymi, zeschniętymi skrzydełkami. (... więcej)
Krzysztof Piątek, 4 stycznia 2013
Karl Free , 17 letni chłopak, samotny od pięciu lat próbował wszystkiego by jakoś odzyskać utraconą ukochaną. Przez tyle lat wciąż nie mógł się otrząsnąć. Chciał umrzeć.
Tego dnia było słonecznie, ciepło. Na podwórzu przy ulicy Stein panował harmider. Dzieci krzyczały (... więcej)
Wieśniak M, 1 stycznia 2013
nawet gdybym był jak pień głuchy...
hmmm, skąd takie podszeptuchy?
że niby pień wdeptany w ciszę?
zaczynam myśl
ta czmycha
nogą kołyszę
( może nawet majtam)
i liczę
uderzenia palca o klawiaturę
oddalam się od tej sceny
jestem konturem
rzuconym na ścianę zamyślonym (... więcej)
dracena, 30 grudnia 2012
Mała Ewunia wyciągnęła rączki w kierunku skąd dochodził głos mamy, a może jej się wydawało? Bała się ciemności , a ta była dookoła i coraz bardziej wciągała ją w swoje wnętrze. Na suficie zobaczyła ohydnego potwora z bajki , którą czytała jej siostra. Zbliżał się do niej wirując (... więcej)
Nieokiełznany Milowy Las, 30 grudnia 2012
stosunkowo mało przeżywam coś co można byłoby nazwać ekstazą, ale stosunkowo dużo razy bywam ekstatyczny, świat jest piękny ludzie czasem debilni, a czasem wspaniali, a ja cytując za dezerterem mam prawo do bycia idiotą, tata ta hej ha tata ta lala i siekiera
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.