monachus, 30 listopada 2018
Ptaki nie żyją złudzeniami, pragnieniami, dążeniami, emocjami, ambicjami, fantasmagoriami, tęsknotami, dewiacjami czy innymi bzdetami, w których pławi się od zawsze nieposkromione, zawiłe ludzkie ego. Żyją według ściśle narzuconego im od Stwórcy rytmu.
Esencjonalny minimalizm jest wpisany (... więcej)
monachus, 28 listopada 2018
,,Panie Jezu zabierzemy Cię do domu,
Panie Jezu nie oddamy Cię nikomu,
dniem i nocą Panie Jezu będziesz z nami,
bo gorąco Panie Jezu Cię kochamy ..." odziany w uroczystą biel zdzierałem gardło, że ho! ho! Kilka dni później dorosłem, wycofał się w głąb mojej duszy, nie chciał (... więcej)
monachus, 20 listopada 2018
To była jakaś sierpniowa niedziela. Świat był skąpany w czystej słonecznej energii, która wdzierała się z impetem przez brudne szyby mojego mieszkania. Wstałem z tym bezprzyczynowym uczuciem konieczności wyjścia. Ogarnąłem się szybko nabuzowany wszechobecnymi fotonami światła, wrzuciłem (... więcej)
dobrosław77, 20 listopada 2018
"Ale nadeszli pasterze i odpędzili je. Wtedy Mojżesz powstał i pomógł im, i napoił ich trzodę" Czyli analogicznie do współczesnych pasterzy - nauczycieli związków wyznaniowych, którzy nie dają dostępu do holistycznego tłumaczenia wersetów biblijnych - źródła wiedzy, wiary (... więcej)
monachus, 17 listopada 2018
Wiem, że byłem tu już, zapewne nie jeden raz. Spierdoliłem coś grubo, na tyle poważnie, że utkwił mnie ponownie w tej ziemskiej malignie. Poddając kolejny raz ,,karkołomnemu treningowi" moje krnąbrne ego. Sam pod czapką niewidką, tudzież zaczarowaną peleryną, która posiada właściwości (... więcej)
violetta, 7 listopada 2018
Bajka na dobranoc dla naszego Jeżyka.
To niesamowite jak świetnie dogaduję się z panią Marią, jak z własną córką. Rozmawiamy o jej synku, małym trzepiotku, który by się szybko zsunął z fotelika. Myślę o naszym jeżyku, bo on jest Jurek. Rusza nóżkami i jest niemiłosiernie (... więcej)
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 listopada 2018
Na ten spacer pójdę sama. Długim korytarzem, pośpiesznie, dopinając płaszcz, byle do wyjścia. Rozsypałam nuty, to nic, przecież nie dotrę na lekcje. Grzeczność, a właściwie ciągłe ugrzecznienie nakazuje, by podnieść, co spadło. Grzeczność to dopasowanie się – komuś (... więcej)
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 listopada 2018
Jesteś ciało za słabe, żeby pójść ze mną dalej. Ubrane czy nie, reagujesz na podmuchy i pomówienia. We wszystkich zgięciach i pomarszczeniach wnosisz do domu pyłki obcych ludzi i światów. Wymiatanie ich za drzwi trwa wszystkie możliwe jesienie. Czyjeś myśli przyklejają się (... więcej)
Bożena Brzozowska, 4 listopada 2018
Lot odwołany, lot przywołany. Nie mam przekonania czy chcę lecieć w silnych porywach wiatru z małymi drobinkami śniegu pod prąd z bagażem pełnym strachu.
Cztery godziny trwa na lotnisku walka z żywiołem w postaci białego puchu.
W końcu udaje się oderwać od ziemi, oderwać od (... więcej)
dobrosław77, 1 listopada 2018
Bo wtedy gdy spojrzał Bóg Wszechmogący na wszystko, co stworzył, a było to bardzo dobre, czyli wtedy z pewnością nie wiedział, że stworzony człowiek zgrzeszy, czyli uczyni destrukcyjne falowe zakłócenia w systemie. To kiedy napewno wiedział, że człowiek zgrzeszy?
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.