Aleksandra RB, 24 października 2015
ROZDZIAŁ I
Piękna pogoda, rześka, słoneczna, taka w sam raz dla młodzieży. Można zerwać się ze szkoły, pójść na wagary, upić w lesie, grzeszyć na rozgrzanym runie. Czuję wiatr we włosach. A może w miejscu gdzie być powinny? Drżąca jak osika pedałuję na rowerze. Centrum miasta, (... więcej)
Dorota-1952, 22 października 2015
Nowe Święciany. Wigilijna noc. Jest rok 1943, trzaskający mróz, śnieg skrzy się i skrzypi pod nogami. Na tę jedną noc Niemcy znieśli godzinę policyjną. Idziemy z wujkiem na Pasterkę. Kościółek niewielki – drewniany. Klęczy w nim młody niemiecki żołnierz, blondynek. Klęczy na jednym (... więcej)
Slawrys, 9 października 2015
rozdział czwarty: porządek i w syfie musi być!
Dzięki fali czas uganiał się za poborowymi w sposób skuteczny, mrugnięcie okiem
okazywało się drzemką na stojąco i przerwą kilkunastominutową godną potępienia. Na szczęście
moja kara to była służba (... więcej)
Teresa, 6 października 2015
Telefon
Obudziłeś się zlany potem.
Zło- jest takie czarne i zimne
jak otchłań, w którą wpadłeś.
Powroty są zawsze dotkliwie bolesne.
Los owinął cię kolczastym drutem,
z trudem łapiesz oddech,
poduszka mokra od potu i łez
potęguje uczucie chłodu, wyobcowania.
Krótka projekcja (... więcej)
Slawrys, 28 września 2015
Rozdział trzeci: błysk uczciwości na dnie syfu!
Nie trzeba wiele by wojsko nim nie było, fala wystarczyła i to szybko realizowała.
Młodzi mają sobie radzić i już! mają nauczyć się babrać i pływać na dnie syfu i już! Siedziałem
znów na rozmowie u dowódcy, (... więcej)
Lech, 27 września 2015
Mija ponad trzydzieści lat, gdy z rodziną stanąłem po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Przez ten długi czas z uchodźców, emigrantów, uciekinierów politycznych lub jak kto woli ekonomicznych, przeobraziliśmy się w wygodnie żyjących obywateli wolnego świata.
Nikt nie pojmie strachu (... więcej)
Leszek Czerwosz, 25 września 2015
1.
Karetka wyła niemiłosiernie i pędziła przez miasto samym środkiem ulicy. Kierowcy nic nie znaczących samochodzików musieli czmychać raz po raz, to na chodnik, to na trawę i tylko po to, by jeden nieznany nikomu pasażer miał swoje pięć minut z życia. Może to ostatnie jego minuty, więc (... więcej)
Slawrys, 25 września 2015
wstęp:
Fala dziadów to jedna z form tworzonych na potrzeby mordowania psychicznego
ludzi, jej głównymi orędownikami byli przestępcy, urzędnicy-bandyci i duchowni religijni (odsyłam do
opowiadania "byłem księdzem" - tam znajdziecie potwierdzenie), to umacniało (... więcej)
Nesca, 23 września 2015
Dzisiaj przewieźli mnie do szpitala rehabilitacyjnego. Karetką. Jednak nie było nawet w połowie jak poprzednio, kiedy z przystojnym sanitariuszem rozmawiałam o imprezach i festiwalach muzycznych, nie mając pojęcia w jak poważnych tarapatach jestem. Teraz owinięta szczelnie w kokon bluz, kurtek (... więcej)
Krzysztof Półtorak, 7 września 2015
Jak gruchnęło, to gruchnęła wieść, że nie diabeł taki straszny.
Ruszyło lotem nocnym (już tradycja). Z błogosławieństwem, ze śpiewem cerkiewnego kantora. Wieść szła w eterze, szła szeptem i na krzyk. Mowa więzła, zwięzła.
Nim nadeszło, Jesionowa zarządziła. Pakowali puszki, (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.